Dziś krótko i na temat, jako że świąteczne przygotowania w toku :) U Marty z Jadłonomii wynalazłam przepis na krem daktylowy. Daktyle to jedne z moich ulubionych owoców i na pewno jeszcze się na blogu pojawią, tymczasem chcę wam pokazać przepis na pyszną daktylową pastę, która po dodaniu gorzkiego kakao staje się quasi nutellą z nutką piernikową :) Nadaje się do kanapek, naleśników, przekładania ciasteczek i do białego sera jeśli lubimy wersję na słodko. I zdecydowanie, tak jak napisała autorka tego przepisu, w kryzysowych momentach można go po prostu wyjadać łyżeczką ze słoika :) Marta napisała również, że można ten krem przechowywać w lodówce, w szczelnie zamkniętym słoiku nawet do dwóch miesięcy, ale biorąc pod uwagę ten smak, daję mu dwa, najwyżej trzy dni :)
Daktylowa świąteczna nutella z piernikową nutką
1,5 szklanki suszonych daktyli namoczonych w wodzie przez noc
szczypta soli
pół łyżeczki przyprawy piernikowej
2 łyżeczki gorzkiego kakao
Daktyle delikatnie odcedzamy, nie wylewamy wody. Dodajemy szczyptę soli, przyprawę piernikową oraz kakao i miksujemy przy pomocy blendera na gładki krem. Jeśli wydaje się za gęsty, możemy dodać odrobinę wody, w której daktyle się moczyły. Przekładamy krem do słoika i trzymamy w lodówce. I już :)
Nie wiem jak smakuje zawartosć słoika,ale ten Mis mnie rozłożył na łopatki.Cudowny!!!
OdpowiedzUsuń